Pogoda w niedzielę była piękna i nijak nie umiałam siedzieć bezczynnie. Kusiło mnie by np. wyplewić grządki, czego jednak nie wypada robić przy niedzieli :).
Zamiast tego siedziałam pod czereśnią i majsterkowałam...
Oto co powstało... garść owoców ...
... orzeszki laskowe, dł.7cm z biglem ... |
... zawieszka, dł. 5,5cm ... |
... dojrzała wiśnia, dł. 6 cm z biglem ... |
... zielone jabłuszko, 7 cm z biglem ... |
Aaaajj śliczne!
OdpowiedzUsuńChciałabym zieloniutkie, choć wiśnie też są przepiękne (wzbogacone jak widzę w fantazyjne zawijaski:D)! Ja jednak obiecałam sobie że w najbliższym czasie będę nabywać jedynie różności w jasnych, wesołych kolorach. Tego lata koniec z czernią. Czekamy na więcej. Może tym razem Marysiowe pastele? Buziaki :)